środa, 10 lutego 2016

Rozdział 5: Niepotrzebna...


 Po co żyć skoro nie ma się żadnego celu?

- Nie obiecuj niczego czego nie będziesz w stanie dotrzymać. Leo wy jesteście sławni. Wy i wasza muzyka uratowaliście wiele dziewczyn. Każda marzy o tym żeby was poznać, przytulić was i powiedzieć co dla niej zrobiliście. Zawsze może się pojawić ktoś inny. Ktoś kogo też polubicie. A wtedy ja zostanę sama - o cholera... Tym to mnie zagięła....

~***~
- My nigdy nie zostawiamy przyjaciół. 

Kilka dni później
Od pamiętnego dnia, w którym Leo mnie odprowadzał minęło kilka dni. Z chłopakami mam na prawdę bardzo dobry kontakt. Charlie dalej zachowuje się dziwnie. Znaczy on myśli, że ja tego nie widzę, ale jest w błędzie. Wiem, że zależy mu na tym abym była bezpieczna więc nawet się nie wypowiadam na ten temat. Oboje z Leo pilnują mnie jak psy pasterskie owiec. Momentami mnie irytują, ale staram się to ukrywać. Są mi bliscy. Tylko brunet wie, że mieszam w internacie. Nie pozwoliłam mu mówić o tym Charliemu, bo wpadłby jeszcze na pomysł abym się do niego wprowadziła pod pretekstem, że tu nie ma mnie kto bronić. Eh... Wolę żeby nie wiedział jak najdłużej się da. Dopóki nie wie ja mam święty spokój, a on większy spokój ducha i wszyscy są szczęśliwi. Dzisiaj jest sobota. Drugi weekend już tu jestem i pomimo, że Luke traktuje mnie jak lalkę, którą można pomiatać jestem szczęśliwa. Jednak przyjazd tu był dobrym pomysłem Znalazłam w końcu przyjaciół. I Leo ciągle zapewnia mnie, że zawsze przy mnie będą. Niby mu wierzę, ale jednak nie do końca. No kurde oni są sławni, a ja to co? Jestem niczym. Tylko jedną z wielu dziewczyn na całym świecie.
Dzisiaj rano zobaczyłam, że w końcu zniknęły mi siniaki. Niestety... Blizny już zostały. Muszę bardzo pilnować, żeby żaden z nich nie zobaczył mojego nadgarstka albo brzucha, czy w sumie czegokolwiek. Choć najbardziej boję się co by było gdyby zobaczyli te na nadgarstkach. Jestem z nich dumna. Nie wstydzę się ich. Tworzenie ich już nie raz dało mi ukojenie. Ostatnio zaprzestałam się ciąć. Nie miałam ku temu powodu. Mimo to wiem, że to zostanie ze mną na zawsze. Czy boję się tego? Nie. To co robię jest sztuką... Moją własną pomyloną sztuką, której nie zrozumie nikt inny.
Właśnie idę do Leo. Tak. Mam się dzisiaj z chłopakami spotkać. Umówiliśmy się właśnie u niego. Pewnie spotkalibyśmy się już w zeszły weekend, ale chłopcy mieli gdzieś koncert. Proponowali mi żebym jechała z nimi, ale to nie moje klimaty. Wolę raczej spokój i ciszę niż wrzaski wielu dziewczyn. To nie dla mnie. Zawsze ciekawi mnie to jak mieszkają ludzie, których muzyki słucham. W końcu mają dużo kasy i pewnie mają wielkie domy. No cóż... Nie wiem czy umiałabym odnaleźć się w takim miejscu. W końcu większość życia spędziłam w biedzie. Nie wiem jak trzeba się zachować w takich miejscach. Bardzo ciekawi mnie jak mieszka Leo, bo nie mieszka jakoś super daleko ode mnie. Na prawdę mam nadzieję, że nie jest to jakaś ogromna willa, bo nie dam rady odnaleźć się tam.
Nawet nie spostrzegłam się, a już byłam na miejscu. Dom nie był ani duży, ani mały. Był idealny. Średniej wielkości, typowy angielski dom. Nie sądziłam, że któryś z nich może mieszkać w takim miejscu. Chwilę się zastanawiałam za nim weszłam na posesje. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Drzwi otworzył mi uśmiechnięty brunet.
- Hej Alex! - przywitał się promiennie.
- Hej Leo. Charlie już jest?
- Nie. On ma trochę dalej niż ty. Wchodź - zaprosił mnie do środka. W domu było bardzo przytulnie. Przede mną rozciągał się średniej wielkości salon. Był urzekający. W odcieniach brązu. Na środku był duży dywan, przy ścianie stała dość spora kanapa, a pod kątem prostym do niej po dwóch stronach fotele. Przy ścianie był kominek nad, którym wisiał telewizor. Kuchnia była oddzielona od salonu pół ścianką. Nie wyróżniała się bardzo, bo była w odcieniach żółci. Taka typowa - żyjesz? - powiedział pstrykając mi palcami przed oczami.
- Tak - odpowiedziałam zamyślona.
- Coś się stało?
- Nie po prostu dawno nie byłam w tak przytulnym domu - chłopak się zdziwił. O kurde! Muszę z tego wybrnąć... - chodzi o to, że... Dom moich rodziców jest bardziej nowoczesny - zasmuciłam się trochę.
- Ok... Załóżmy, że Ci wierzę.
- I prawidłowo - zaśmiałam się.
- Dobra chodź na górę. Charlie ma klucze to sobie otworzy.
- Ma klucze od Twojego domu?
- No. A to jest jakieś dziwne?
- Tak. Czemu je ma?
- Jak nasze mamy wyjeżdżają to wtedy mama Charlie'go daje mi swoje klucze, a moja jemu. Tak żeby było nam weselej.
- Nie wnikam.
- I dobrze. A teraz chodź - powiedział i skierowaliśmy się na górę. Jego pokój był... Em... Niby typowy, ale jednak nie do końca. Bo widziałam dużo razy pokój w odcieniach bieli, czerni i czerwieni, ale jakoś do Leo mi nie pasował. Nie był duży. Było w nim jedno okno, średniej wielkości łóżko, kilka szafek i regał na książki. Biurko było na lekkim podwyższeniu. Na przeciwko niego także na podeście stało krzesło otoczone poduszkami, a za nim kolejny regał z książkami. Na jednej z szafek stał odtwarzacz muzyki. Zapomniałam też wspomnieć, że nad biurkiem były dwie półki również z książkami!
- Lubisz czytać? - zapytałam.
- Trochę. A co?
- Nic. To widać - zaśmiałam się. Wtedy zobaczyłam, że przy drzwiach stała gitara - grasz?
- To Charlie'go.
- Co jego gitara robi u Ciebie?
- Ma dwie. Jedna jest u niego, a druga u mnie. Na wypadek gdyby zachciało nam się śpiewać, albo coś to przytargał tu kiedyś jedną i tak tu już została. A ty grasz?
- Nie do końca.
- Jak to?
- Oj... Uczyłam się bardzo dawno temu grać. Z tego co pamiętam szło mi nawet dobrze, ale miałam wtedy jakieś 5 - 6 lat - musiałam skłamać. W końcu nie powiem mu, że nauczyłam się grać w domu dziecka...
- Mogę o coś zapytać?
- Pewnie.
- Dlaczego większość rzeczy robiłaś w przedziale od 4 do 6 lat? - o nie...
-  Wtedy... Byłam bardzo ciekawa wszystkiego. Wiem dziwnie to brzmi, ale to prawda - nienawidzę kłamać.
- Tym razem Ci nie wierzę Alex. Każde dziecko jest ciekawskie w tym okresie, ale to logiczne, że w 2 lata tyle się nie nauczy.
- Leo nie dopytuj. Domyślam się jak według Ciebie mogło wyglądać moje dzieciństwo i okres dorastania, ale było zupełnie inaczej.
- A jak było Alex? - usłyszałam głos Charlie'go.
- Charlie? - zapytałam zdziwiona.
- Tak - mówił wchodząc do pokoju - jak było Alex? Znamy się już jakiś czas i dobrze wiesz, że możesz nam zaufać.
- Wiem, że mogę. Ale to nie jest takie proste.
- Bardzo proste. Powiedz po prostu prawdę - spojrzał w moje oczy... W jego dostrzegłam smutek...
- Nie mogę. Wy nic nie zrozumiecie, bo nie przeszliście tego co ja!
- Przeszliśmy dużo więcej niż Ci się wydaje - tłumaczył Leo.
- Wiem co przeszliście. Zdaję sobie ze wszystkiego sprawę. Ale wy nie! - nie wytrzymałam... Uciekłam... Zaczęłam kierować się w stronę mostu, który jest wyłącznie dla pociągów. Gdy już na nim byłam usiadłam na jego brzegu. Był on stary i miejscami zardzewiały, ale bardo solidny. Znajdował się nad rzeką wysoko nad taflą wody. Moje łzy spadały prosto w dół... Wtedy zaczęłam się zastanawiać po co jeszcze żyję... Myślałam, że dla chłopaków, ale... Nie wyszli mnie szukać. Nie ma ich. Doszło do mnie, że nie powinnam żyć... Nie mam żadnego celu w życiu. Wstałam i zbliżyłam się jak najbardziej mogłam do krawędzi mostu. Odwróciłam się tyłem do przepaści. Rozejrzałam się jeszcze. Nie zobaczyłam nic szczególnego. Spojrzałam w niebo i w dół. Zamknęłam oczy i przesunęłam się bardziej do tyłu. Czułam jak tracę równowagę, ale nie na tyle by nie móc jej odzyskać. Mimo wielkiego strachu cofnęłam się jeszcze bardziej. Czułam jak tracę równowagę i już nigdy jej nie odzyskam...

~***~
Jestem! Mam nadzieję, że przeżyję do następnej środy, bo po tym co przeczytaliście nie jest to pewne. Czo ta Alex? Już było dobrze. Już coś było, a nagle się zrąbało. Czyli co wprowadziłam? Tragedie! Pewnie już wiecie, że bardzo lubię tragedie i dramaty :) I to nie tylko w opowiadaniach, bo w literaturze też są ok. Taka Balladyna na przykład (powodzenia dla gimnazjalistów bo jest to lektura). Wracając. Nikogo nie ma do pomocy Alex. Czy to będzie koniec? A może ona zniknie na jakiś czas? To wiem już tylko ja i Fiona :) Ale powiem wam, że tego co będzie dalej się nie spodziewacie :) Mimo takowego zakończenia mam nadzieję, że się wam podoba. Od razu mówię, że jest jeden bardziej tragiczny rozdział i pisząc go uroniłam parę łez, a czemu będę taka chamska i nie powiem. I tak. Wiem, że jest masakrycznie krótki, ale im dalej tym będzie dłużej. Taki największy przełom będzie od rozdziału 20 bodajże także nie za prędko. Nie wiem czy w następną środę pojawi się rozdział. Mam takie małe postanowienie, że na jeden opublikowany rozdział przypada jeden napisany. Nie mam ostatnio natchnienia. Siedzę nad otwartą kartą rozdziału i nic nie mogę z siebie wydusić, ale to penie przez to, że jestem przemęczona i ogólnie nie jest ze mną najlepiej. I tak już złamałam dzisiaj to postanowienie. To jest już chyba na tyle. Nie przedłużam już.
A na razie... Komentujcie. Obserwujcie. Niebieski magiczny guziczek. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
Do następnego!
Papa!
Polecam przesłuchać sobie piosenkę Sary Pach na dole wam podam :)

 

16 komentarzy:

  1. Masz talent nie mg doczekać się nexta����

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskii😍 No czo ta Alex? Rycze 😭 Chłopcy ją potrzebują. Nie wiem czy przeżyje do następnego, no co ja gadam muszę przeżyć bo przecie muszę u siebie napisać rozdział.💖 Jeszcze raz BOSKII. Życzę weny, weny jeszcze raz weny.
    Trzymaj się. Do następnego 👌 <3
    PS.Ma być szybko 😂
    MaryBam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza? :o No nie ważne :D
    Rozdział super ❤
    Ja też lubię tragedię, ale mimo wszystko mam nadzieję, że z Alex będzie wszystko OK i żeby ktoś lub coś ją wyratowało. Czekam z niecierpliwością na następny ❤
    Pozdrawiam xoxo
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak trzecia XD xoxo

      Usuń
    2. Jak ja lubię czytać Twoje komentarze :D I taką miałam przed chwilą ochotę zaspoilerować, ale na szczęście się powstrzymałam :D

      Usuń
  4. Ty, ty...
    Jak mogłaś?!
    W takim momencie? !
    Serca nie masz?!
    Pfff...
    Ona i tak nie umrze. Bo o czym było by następne 20 rozdziałów? Hę?
    No.
    Ten ,tego. XD
    Do środy!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z brakiem serca mogę się zgodzić, bo to nie ostatnia taka końcówka ;) Ale pragnę zauważyć iż mam kilka brudnych chwytów w rękawie :D

      Usuń
  5. O cholercia. Na poczatku mialam ochote cie opieprzyc (przepraszam za dobor slownictwa) za to ze makabrycznie krotki rozdzial, ale jakos wybrnelas. Wiadomo, ze Alex przezyje, bo jest glowna bohaterką. Mam nadzieje, ze ktoś ją w ostatniej chwili uratuje czy cos... A moze wpadnie, ale ktoś za nią wskoczy i ją wyciągnie? Nie wiem... Czekam na nexta i sie dowiem. Mam nadzieje, ze w next bedzie 2x dluzszy. W nastepnym MUSI być szczera rozmowa z Leo i Charlie'm o przeszlosci Alex. Wiesz na co licze? Na to, ze nie bedziesz sie trzymala postanowienia i ze nie bedziesz dodawala reguarlie. Wiem jak to zabrzmialo... Chodzi mi o to, zebys np. W jednym tygodniu dodala we wtorek i piątek, a w drugim w środe i niedziele. Dawaj dwa rozdziały na tydzień, ale nie miej takiego idealnego 'grafiku', bo to jest... dziwne? Nie wiem jak to okresli. To jest takie nudne i monotonne (jednak wiem haha) Nie chce cie obrazic, ale mam nadzieje ze wezmiesz sobie to do serca i to przemyślisz. Swoją drogą to mam pytanie. Ile masz lat? Chyba tyle w mojej strony :). Zycze weny xoxo pozdrawiam x
    Jeżeli znajdziesz czas to zapraszam do mnie:
    firstruelovebam.blogspot.com
    Licze na to, że zostaniesz ze mną na dlużej... Uwielbiam twoje komentarze, bo zawsze są takie szczere i piękne xx Mam nadzieje, ze bedziesz mnie wspierac w tym co robię x Przesyłam buziaki :*
    -Grzybek Bambino x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę to możesz mieć pewne ale najprawdopodobniej wieczorem bo teraz do szkoły popylam. A co do dodawania rozdziałów to zdaję sobie sprawę że jest nudne. Niestety jestem człowiekiem mocno zajętym i często mam problem z dodaniem. Dlatego środy wybrałam bo mimo że wracam późno mam najmniej roboty z tym wszystkim. Może w wakacje postaram się o dodatkowy rozdział ale nie obiecuję. A co do wieku to 30 maja kończę 16 :)

      Usuń
  6. No więc tak. Czytam twojego bloga od jakis 40 minut (taak z kazdym rozdzialem robilam sobie przerwe 5 minutowa xD) i stwierdzam iż nie czytałam bardziej zajebistego bloga. Masz przecudowny styl pisania. Po prostu zakochalam sie w twoich opowiadaniach, bo sa takie inne. Przez końcówke tego rozdziału łzy same zaczęły mi lecieć. Jestem pewna, że ona nie popełni samobójstwa bo będzie takie suprajs super bohater Leło lub Czarli ją uratuje xD Ale shhh ja nic nie wiem xD Ale do rzeczy, jestem mega pozytywnie nastawiona do tego bloga, cudo. Nie przestawaj pisać bo na prawdę Ci to wychodzi <3 Czekaam na kolejny rozdział <3 A teraz wybacz, ale ide spać (jest 4:34, a ja nadal nie spie xD) :3
    Btw. Jesli bedziesz miala czas zapraszam tez do mnie, dopiero zaczynam i fajnie by bylo gdyby ktos napisal mi co robie źle i co mam poprawić :) Link - http://littleprincessbam.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  7. A zabić cię?! No ja też kocham dramaty, ale żeby aż tak?!
    I tak wiem, że ona nie umrze. Chłopcy ją uratują xD Przyczepiłabym się czegoś, ale nie na czego xD Rozdział mega i czekam na nexta ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mogłaś zakończyć w takim momencie?
    Wrócę ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg 😍 To jest świetne! Ale idź ty polsacie xd W takim momencie nooo.. Megaa 😍 To do środy xd :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Heloł!
    Kiedyś tam, a było to w listopadzie, szukałam sobie jakiś blogów o chłopakach. Wchodziłam we wszystkie strony po kolei i BUM! Trafiłam na twojego. Tylko wtedy było tylko to wcześniejsze opowiadanie. Bardzo, ale to bardzo mi się spodobało. Z tego co pamiętam to chyba nawet się zdarzyło, że się popłakałam. Szkoda, że nie kontynuujesz tamtego opowiadania. Ale jest to! I to też jest genialne. Mam nadzieję, że Alex nie zrobi nic głupiego. A w ogóle mam przeczucie, że Alex i Charlie będą razem ;)) na pewno tak będzie XD prędzej czy później to się stanie. Dobra, trochę się rozpisałam XD to ja idę i czekam bardzo zniecierpliwiona na następny rozdział :))
    ~W

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Ostatnio naprawdę są przydatne i pomagają ruszyć z historią dalej. A co do Charlie'go i Alex mogę powiedzieć, że to będzie później :)

      Usuń