poniedziałek, 6 lipca 2015

Rozdział 5: Nieufność i wątpliwości

Leondre
Ale się kurde wkopałem! Jak ja mam z tego wybrnąć!? Nie napiszę mu o co chodzi. Wyśmieje mnie. Poniży i tyle będzie mego. Nie... Muszę coś wymyślić. Myśl Leo! To powiedz mu, że mu nie ufasz na tyle by mu coś takiego powiedzieć. ~ doradziła mi podświadomość. Nie! Nie chcę go tak traktować! Mam!
Ja: Słuchaj... To trochę trudna sprawa. Nie chcę o tym teraz gadać.
Charlie: Ok. Rozumiem. Też mam sprawy o których nie lubię gadać.
Ja: Czyli nie jesteś zły?
Charlie: Nie. Nie mam za co. Znamy się kilka godzin. Nie musisz mi o wszystkim mówić. I nawet to popieram. Bo nie byłoby raczej mądre gdybyś praktycznie obcej osobie powiedział wszystko o swoim życiu. Ale mam nadzieję, że kiedyś zaufasz mi na tyle żeby mi powiedzieć.
Ja: Też mam taką nadzieję. A teraz sorry, ale muszę kończyć. Muszę iść odrobić lekcje. Bo znając życie jutro będę zbyt leniwy i o połowie zapomnę :D
Charlie: Serio? Nie lepiej było to zrobić wczoraj? Miałbyś już wolne.
Ja: Jestem sam w domu. Musiałem wczoraj z wolności korzystać i mi się po szkole nie chciało. Wolę robić w soboty albo niedziele. :D
Charlie: Ok. Miłej nauki :D
Ja: Dzięki. Do później.
Pożegnałem się z nim i wyłączyłem FB. Laptopa odstawiłem na bok, a z plecaka wyciągnąłem książki. Zacząłem mozolny proces odrabiana lekcji.
Wieczorem
Nareszcie skończyłem! Ciągnęło się to w nieskończoność, ale się udało. Jutro się tylko trochę pouczę i koniec. Szybko wrzuciłem książki do szafki i sięgnąłem po laptopa. Podniosłem klapkę i poczekałem aż się odblokuje. Szybko włączyłem Facebooka i zobaczyłem czy Charlie jest dostępny.Był dostępny dlatego postanowiłem do niego napisać.
Ja: Hej. Już skończyłem. Jak będziesz to napisz :D

Charlie
Gdy Leondre poszedł odrabiać lekcje ja zacząłem się trochę nudzić. Nie wyłączając kompa poszedłem do salonu gdzie zastałem moją siostrę.
- A ty czemu nie w łóżku? Powinnaś odpoczywać.
- Chodź ze mną. - poprosiła i zrobiła maślane oczka. - Cały dzień siedziałeś przed komputerem to teraz zajmij się mną. - dodała troszeczkę bardziej zasmucona. W sumie to ma rację. Zwykle to jej poświęcałem cały dzień.
- Ok. Chodź. - powiedziałem biorąc ją na ręce. - Co chcesz porobić?
- Pobawmy się w chowanego!
- Serio? W domu?
- Tak.
- No dobrze. Kto się pierwszy chowa? - zapytałem mimo że znałem odpowiedź.
- Ja!
- To leć się schować. - oznajmiłem odstawiając ją na ziemi. - Liczę do 10. - dodałem. Ona odbiegła a ja zacząłem liczyć.
Wieczorem
22:30
Właśnie skończyliśmy się bawić. Wcześniej dzwoniła do mnie moja mama i powiedziała, że wróci jutro wieczorem. Teraz układam małą do spania. Na szczęście tyle się nabiegała, że zaśnie bez słuchania jak czytam.
- Dobranoc maleństwo. - powiedziałem i pocałowałem ją w czułko.
- Dobranoc. - odpowiedziała. Skierowałem się do drzwi. - Charlie?
- Tak?
- A jak już ja będę duża i ty też będziesz już duży, dalej będziemy się kochać tak jak teraz? Dalej będziemy razem? Dalej będziemy tak blisko? - tymi pytaniami mnie rozwaliła. Zwłaszcza tym ostatnim. Nie mogę jej powiedzieć, że nie wiem, bo się załamie. Podszedłem do  jej łóżeczka i ukucnąłem.
- Słuchaj... - postanowiłem być szczery. - W przyszłości nasze relacje mogą być trochę inne niż teraz. Ale zapamiętaj to sobie. Zawsze będziemy rodzeństwem i zawsze będziemy się kochać. Tylko w przyszłości będziemy mieli swoje rodziny i będziemy spędzać ze sobą mniej czasu.
- Ale na pewno będziesz mnie kochać?
- Zawsze i wszędzie. - zapewniłem i wstałem. - A teraz dobranoc.
- Dobranoc. - odpowiedziała a ja wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się do siebie. Tam odblokowałem kompa i zobaczyłem, że Leondre do mnie napisał. Przeczytałem i szybko mu odpisałem.
Ja: No hej. Sorry że dopiero teraz, ale moja siostra chciała się pobawić. Jesteś?

I za wami 5!
Podobało się?
Mi nawet :D
I jak już kiedyś w komentarzu wspomniałam to od 6 rozdziały będą dłuższe :D
Leo nie chciał nic o sobie powiedzieć.
Nie dziwię się.
Zna Charlie'go tylko kilka godzin.
Z rzeczy ciekawszych nie widzę za bardzo nic.
I teraz jak już pewnie widzieliście dodałam kto ile zostawił komów nie licząc mnie :D
Mam pewien pomysł ale muszę go skonsultować z Patiś.
I jak widzieliście Patiś nie jest tylko znaczkiem!
Ona żyje i pomaga mi w blogowaniu.
I muszę z nią o OS pogadać bo nawet pomysł się w mym durnym łbie zrodził.
Ale nie wiem za ile go w życie wcielimy.
Może to nam zająć.
Więc na nic się nie nastawiajcie :D
Dobra.
Muszę iść skończyć część 2 rozdziału 10.
Tak podzieliłam 10 na dwa party.
Ale jak pisałam perspektywę Charlie'go to wyszła dłuższa niż jakikolwiek rozdział który mam napisany.
Więc perspektywa Leo będzie rozdziałem 10 ale 2 częścią.
I niedługo też będę zmieniać wygląd bloga.
Czekam tylko aż moja koleżanka zrobi mi jakiś ładny nagłówek.
A jest serio zdolna.
Jakby ktoś chciał zobaczyć co już raz mi robiła to mogę pod następnym rozdziałem dać wam.
Tylko od razu mówię że nie możecie tego publikować :D
No to ja kończę :D
Teraz tak na serio.
Idę pisać rozdział i śpiewać.
Najpierw śpiewać :D
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie!
Asia Ari <3

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. tez cię kocham i dzięki Aniołeczku <3333333333

      Usuń
  2. Wrócę później <3
    Kinga ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz czas na moją kolej :)
    Strasznie mi się podoba, że Leo nie chce 'zranić' Charliego. Waha się czy mu powiedzieć prawdę. Fakt! Nigdy nie wiadomo jak człowiek zareaguje po tym, jak ktoś mu powie, że mu nie ufa. Asia, rozdział krótki, ale na prawdę mi się podoba. Od tego rozdziału postanowiłam pisać komentarze. Może nie przy każdym, ale postaram się przy większości. Pokazałaś później miłość siostry i Charliego. Z tego co wszyscy wiedzą, to oni na prawdę się kochają ^^ Charlie spędza z nią każdy wolny czas...to jest urocze.
    Jesy x.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesy! Ale zaszczyt mnie dzisiaj kopną. Ja w sumie w tym opowiadaniu opisuję moje marzenia albo problemy... Przykładem jest miłość Charliego i Brooke. Moim marzeniem jest mieć starszego brata który by mnie kochał. A co mam? Starszego brata w grobie :(. Eh... I rozdziały od 6 są dłuższe. A 10 część 1 i część 2 to już w ogóle. I coś czuję że 2 nowe postaci Ci się spodobają :D Zwłaszcza przyjaciółka Charliego :D Ale ja już kończę bo idą spojlery. Rozdział 11 sam się nie napisze :D
      Papa!
      Asia Ari <3
      I do zobaczenia albo u mnie na blogu albo u Ciebie :D
      Prędzej u Ciebie :D

      Usuń