środa, 2 marca 2016

Rozdział 10: Czemu ostatnio gadamy tylko o tym?!


Czasem najprostsze rozwiązania dają osoby trzecie...

- Charlie... - powiedziałam odsuwając się od niego. Spojrzałam mu w oczy - Czy to wszystko ma sens?
- Co?
- Ostatnio ciągle się ranimy. Owszem nie robimy tego świadomie. Ale czy jest sens ciągnąć to wszystko dalej skoro daje nam to więcej cierpienia niż szczęścia? - chłopak doznał szoku. Nawet nie wiem czemu. Wiem moje słowa są szokujące, ale bez przesady.
- Nie! Alex! Jak możesz tak mówić?!
- Charlie mi nie jest łatwo. Bardzo was polubiłam, jesteście moimi pierwszymi przyjaciółmi, ale naprawdę wszyscy w życiu się nacierpieliśmy. 
- Dla Ciebie mogę cierpieć do końca życia. Rozumiesz? 
- Ale ja nie zgadzam się żebyś robił to przeze mnie. 
- Nie obchodzi mnie to Alex. Za dużo już razem przeszliśmy. Za bardzo Cię znam, żeby to wszystko zakończyć.
- Powiedzmy sobie szczerze Charlie. Gdyby wtedy w parku Luke mnie nie dopadł nawet nie zwrócilibyście na mnie uwagi - nie odpowiedział. Zgadza się ze mną... - właśnie. Znamy się przez przypadek, a one się nie zdarzają.
- A jednak się zdarzył.
- Tak. Ale one nie wróżą nic dobrego. I tak jest teraz. Spotkałam was nawet nie będąc jakąś mega super Bambino. Nie tylko nade mną się znęcają. Nad waszymi prawdziwymi fankami też się pastwią. Czy to w domu, czy też poza nim. One mogłyby was spotkać i się z wami zaprzyjaźnić.
- Ale jednak to Tobie się wydarzyło. Przestań nad tym rozmyślać i bądź szczęśliwa. Zostań z nami. Zostań ze mną - patrzył na mnie błagalnie, a w jego oczach były łzy.
- Ale czy to ma sens?
- Ma! Jeszcze się poznajemy. To normalne, że się krzywdzimy. Myślisz, że u mnie i Leo od zawsze tak świetnie się układało? Nie. Na samym początku ciągle ktoś mówił coś nieodpowiedniego, ale jednak sobie wybaczaliśmy. Wiesz czemu? Bo jesteśmy jak bracia.
- To wy. A ja kim niby dla was jestem? 
- Siostrą. Zamy Cię bardzo krótko, a kochamy jakbyś była z nami od zawsze. Zrozum to wreszcie.
- Nie zdajesz sobie nawet sprawy ile razy słyszałam od kogoś, że jestem dla niego jak siostra. Niestety z żadną z tych osób nie mam kontaktu. Wiesz czemu? Bo dowiedzieli się o mnie prawdy.
- My ją znamy i dalej z Tobą jesteśmy.
- Całą prawdę?
- Wydaje mi się, że tak - dodał niepewnie. Nigdy nie powiem im wszystkiego...
- Nie. 
- Okłamałaś nas?
- Nie. Są rzeczy, o których nikomu nie mówię. Właśnie przez nie brzydzę się sobą.
- Alex?
- Nie powiem Ci o tym. Sam musisz się domyślić. Mi to nie przejdzie przez gardło - spojrzałam mu w oczy. Chyba się domyślił. W jego oczach zobaczyłam coś czego najbardziej się bałam - właśnie dlatego wam nie powiedziałam. Nie chciałam widzieć właśnie tego w waszych oczach. Teraz ty też się mną brzydzisz.
- Ciebie? Oszalałaś? Brzydzę się tamtych ludzi. Nie rozumiem jak można tak skrzywdzić niewinną osobę.
- Czyli to nie jest kierowane do mnie?
- Matko, ale ty jesteś głupia. Musiał bym być skończonym kretynem, żeby patrzyć tak na Ciebie. Przecież sama się o to nie prosiłaś - przytulił mnie i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się przez łzy. On jedyny przy mnie został... Teraz wiem, że zawsze przy mnie będzie. Choćby nie wiem co. 
- Dziękuję.
- Nie masz za co - spojrzał na mnie, a ja na niego. Ciut wkurza mnie to, że jest o głowę wyższy.
- Jak to nie? Jako jedyny zostałeś - uśmiechnęłam się.
- I zostanę do końca.
- Ekhem ekhem - usłyszeliśmy z nami. Szybko obróciliśmy się w tamtą stronę. To był Leo - wiecie, że nie ładnie tak o ludziach zapominać?
- Oj wiemy wiemy - zaśmiał się Charlie.
- Ale przyznaj, że chodzi o to, że przytulamy się bez Ciebie - powiedziałam ze złośliwym uśmiechem.
- Może trochę - zaśmiał się.
- To chodź - zaproponował Charlie. To był taki grupowy przytulas. Czuję się przy nich tak bezpiecznie - dobra. Starczy - co za podła blond psuja - trzeba wracać do hotelu. Chcemy trochę odpocząć - zwrócił się do mnie.
- A właśnie. Obstawiam, że wy jutro do szkoły nie idziecie.
- Tak jak i ty - stwierdził Charlie.
- Nie. Chcę żeby ktoś mnie odwiózł do domu, bo jutro chcę iść do szkoły.
- Alex... Przecież nie możesz iść sama - powiedział zrezygnowany brunet.
- Ale pójdę. Nie chcę robić sobie zaległości.
- A Luke? - zapytali na raz.
- Poradzę sobie przecież!
- Pogadamy o tym później - Charlie wziął mnie za rękę i wszyscy ruszyliśmy do hotelu...
Ja nie wierzę w to jak bardzo oni są wkurzający! Ja nie lubię mieć zaległości. Jak oni chcą je mieć to proszę bardzo, ale ja nie zamierzam. 

~***~
Później
W hotelu
Leżymy z Charlie'm na swoich łóżkach. Alex jest u naszych mam, bo coś od niej chciały. Chcę zacząć z przyjacielem jeden temat, ale kompletnie nie mam na to żadnego pomysłu. Tyczy się Alex. Czemu my ostatnio gadamy tylko o tym? Przecież z daleka widać, że Charlie się w niej zakochał. Nie rozumiem go. Dlaczego jej tego nie powie? Dlaczego nic nie zrobi? Przecież on też nie jest jej obojętny. Zachowują się dziecinnie. To w końcu nie może być takie trudne.
- No dawaj Leondre wyduś to z siebie cokolwiek to jest.
- Oby dwoje jesteście jak dzieci, a nawet gorzej. 
- O co chodzi tym razem?
- O to co zawsze!
- Eh... A ty dalej swoje?
- Tak. Przecież widzę, że Ci się podoba.
- Nawet jeśli to jest bez znaczenia. Ja nie podobam się jej.
- A skąd taka pewność? Nawet z nią nie porozmawiałeś.
- Leo nie jestem ślepy. Już któryś raz powiedziała mi, że nie jest naszą jakąś wielką fanką.
- A co to ma do rzeczy?! To, że nie jest naszą wielką fanką nie znaczy, że nie może Cię kochać. Ella też nie była wielką fanką i co? Też Cię kochała.
- Co?
- To. Nie raz mówiła mi, że Cię kocha, ale prosiła, żebym Ci nie mówił. Nawet gdyby nie prosiła nie mówił bym Ci. To wasza sprawa.
- Czemu mi nie powiedziała?
- Bała się odrzucenia i nie chciała psuć waszej przyjaźni. A ty czemu jej nie powiedziałeś?
- Z tych samych powodów. 
- Właśnie. Powinieneś porozmawiać z Alex. Szczerze. Tak żebyś powiedział jej wszystko i żeby ona wszystko powiedziała.
- Już to zrobiła - uśmiechnął się.
- Powiedziała Ci, że mieszka w internacie?
- Gdzie mieszka?!
- Czyli nie... A co ty myślałeś? Że wynajęła mieszkanie nie mając kompletnie żadnych pieniędzy?
- Cholera... Przecież tam może ją dopaść Luke!
- Wiem. Ale ona się tego nie boi. Powiedziała mi to.
- To co mówi, a czuje to dwie różne rzeczy! Dzisiaj chciała zrezygnować z naszej przyjaźni, bo ciągle się ranimy.
- Tego nie wiedziałem, ale w tej sprawie możemy jej zaufać. Na prawdę się nie boi. A nawet jeśli to nie okazuje tego.
- Nie zostawię tego tak.
- Domyślam się. Ona urwie mi łeb. 
- Trudno.
- Wielkie dzięki! Ja Ci tu mówię o rzeczach, które ona kazała mi zostawić dla siebie, a ty na to, że urwie mi głowę odpowiadasz trudno.
- Oj no. Wybacz.
- Musisz się przestać aż tak przejmować jej bezpieczeństwem, bo sama jest w stanie je sobie zapewnić. Bez Twojej pomocy.
- Leo zrozum mnie.
- Rozumiem. Ale jeżeli kiedyś chciałbyś z nią stworzyć coś na kształt związku musisz jej w końcu zaufać. Jeżeli tego nie zrobisz prędzej czy później Cię zostawi. Ona Ci ufa. Na prawdę. Bardziej niż mi.
- Ale mi nie grozi niebezpieczeństwo, a jej tak!
- Dobra. Zakończmy, bo już mnie trochę nudzi. Nie chcesz rad to ok. Tylko postaw się w jej sytuacji. Ty jesteś nadopiekuńczy i irytujący, a na głowie ma jeszcze Luke'a.
- Masz racje. Za bardzo się przejmuję. Ale tego internatu nie odpuszczę.
- Domyślam się. Na prawdę - zaśmialiśmy się.
- A co wy tak się beze mnie śmiejecie - weszła do pokoju uśmiechnięta od ucha do ucha blondynka. Najpierw przytuliła mnie, a później usiadła obok Charlie'go na łóżku i oparła głowę o jego ramię. Oby dwoje pod nosami się uśmiechnęli. I oni kurde myślą, że tego nie widać?! Ok. Są ślepi, ale inni nie są!
- Alex? Jesteś pewna, że wiem wszystko co powinienem wiedzieć? - ja i ona spięliśmy się na pytanie mojego przyjaciela.
- Em.... Tak... - odpowiedziała niepewnie.
- Mi się wydaje, że nie.
- Powiedziałeś mu pleciugo? - zapytała z jadem w głosie.
- Samo tak wyszło... Powiedział, ze wszystko mu powiedziałaś to zapytałem czy to też.
- Leo! Zaufałam Ci, a ty od tak mu powiedziałeś!
- Alex przestań. Dobrze zrobił.
- Dobrze?! Może dla Ciebie Charlie! Teraz jest już z Tobą ciężko wytrzymać! Wolę nie wiedzieć co zaczniesz wymyślać!
- Czemu mi nie powiedziałaś, że jestem ciężki do wytrzymania?
- Jak nie? No jak? Nie raz Ci mówiłam. Próbowałeś się ogarnąć, ale Ci nie wychodziło.
- Dość! Uspokójcie się wreszcie! - usłyszeliśmy krzyki pani Karen - Mam wyjście do całej sytuacji. Właśnie po to chciałam żeby Alex do nas przyszła...

~***~
Hejcia. Jednak dałam radę, zmobilizowałam się i dodaję. Problemy są, ale chwilowo nie dają kopa w żyć także jest ok. Co do rozdziału. Kupa. Jak na moje jest z dupy, do dupy i na dupę. Jeżeli macie inne zdanie możecie je wygłaszać w komentarzach na dole. Obstawiam, że zagadka z kim będzie Leo dalej istnieje. Powiem wam tylko tyle. Szukajcie, a znajdziecie. Coś mało was komentuje ostatnimi czasy. Tak patrzę i z rozdziału na rozdział jest coraz mniej komentatorów :( Trochę mi szkoda, bo to przez wasze komentarze dostawałam takiego mega pałera, że chciało mi się i pisać dalej i robić wszystko na co dzień. No ale trudno może pod tym będzie was więcej. Teraz nie przedłużam. Dzisiaj nie męczę was moim pożegnaniem rozdziałowym.
Do następnego!
Papa!
A pioseneczki nie ma bo jakoś nie przychodzi mi nic do łba :(

19 komentarzy:

  1. Twój blog jest genialny! Czytam od samego początku i masz talent. Bardzo się cieszę, że spotkałam twój blog. Jeśli chcesz pomoc w rozdziałach, to napisz. Masz talent i nie zmarnuj go ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś świetna! Przez przypadek znalazłam twojego bloga i nie żałuje że zaczęłam go czytać. Masz kobieto talent 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. LEO BĘDZIE Z ANGELĄ!!!!!!
    Znalazłam ją w bohaterach.Rozdziały jest genialny.Miał na 99.9%nie być a jednakjest .Pisz nexta bo jak nie...
    Awww końcówka...podła jesteś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiwat wiwat!!! Brawa dla Sophie!!! Gratulacje rozwiązałaś największą z tajemnic mojego bloga <3 I wiem, że jestem podła, bo końcówka :D

      Usuń
  4. Mega rozdział!:D Nie mogę się doczekać next'a! Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Heloł!
    Żadna kupa, żadna dupa XD (się zrymowalo) ten rozdział - zresztą jak każdy inny - jest ideolo. Masz mało motywacji? Ja też XD łączmy się w bólu XD nie będę cię już więcej zanudzac XD
    Papa!
    ~W

    OdpowiedzUsuń
  6. Heja!
    Wiem trochę mnie nie było
    Wybacz...
    Nie miałam weny
    Ale tera to musze!
    1. Jak te dwie durne...osóbki nie zauważają tej chemii? Jak?!
    2. Zabije. Zakopie. Wskrzesze. I zabije jeszcze raz. I znów wskrzesze bo nie będzie nexta. Końcówka....
    Yght.
    Ogólnie rozdział kak zawsze cuuudo!
    Weny, Weny i Weny!
    Pozdrawiam i całuje!
    //Natusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem tylko tyle, że rozdział cudowny i wcale nie jest do dupy. Zagadke ciagle mam w glowie, tak. Zmywam sie juz bo zakuwam na biologie... Nienawidze jej całym sercem. Tak jak polskiego... I jutro z obu tych przedmiotów sprawdzian.... Zabij mnie ok. WRÓCĘ DO MOICH MEGA DŁUGICH KOMENTARZY POD KAŻDYM ROZDZIAŁEM (tyczy sie to tez innych blogów, jezeli czyta to teraz jakas autorka, ktora zauwazyla ze nie daje komentarzy) KIEDY ZMNIEJSZY MI SIĘ ILOŚĆ NAUKI. WYTRZYMAJCIE DO DNIA KOBIET, WTEDY SIE TO WSZYSTKO ZLUŹNI.
    Jeszcze raz mowie ze rozdzial mega i uciekam bo biologia wzywa... Dobranoc :)
    Pozdrawiam i zycze weny x
    Papa:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział!
    Charlie ja wiem że on coś czuje do Alex ale też racja jest zbyt nadopiekuńczy... Rozumiem martwi siębale nie musi jej kontrolować na każdym kroku. A Alex ja wiem że ona też coś "ten tego do Charliego" (Haha zrymowało się xD). Ja poaetka! Mój cytat:
    Coś ci nie pasi? To idź do Basi.
    xDDDD
    Dobra końec dobroci!
    Jak w następnym rodziale nie będzie SEXÓW! To odnajde zabije i ożyje! Musisz żyć żebyś mi "sexy pisała i Chatliego z Alex swatała!" (Znowu mi się zrymowało!) Haha ja rymowaczka 😏 xD
    Czekam na nexta z...z...z...z...z SEXAMI!!! (Ja zboczek xD).
    Paa!
    ~A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na starcie powiem, że takich akcji u mnie nie będzie. NEVER! Nie! Ja tego nie napiszę. Jak chcesz książki z takimi akcjami to ja z chęcią kilka, a nawet kilkanaście pożyczę, ale sama nie napiszę. No Way ;)

      Usuń
  9. Wspaniały rozdział! Pisz szybko następny! Nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next? ?

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba najbardziej irytującym komentarzem może byc: 'kiedy next?' przynajmniej dla mnie xd chociaz czasem moze byc rownież mobilizujący, bo wtedy wiadomo, że ludzią chcą dalej czytac, ja jednak uważam, że najlepsze są te dłuższe komentarze, bo temu kto piszę od razu robi się cieplej na sercu, że ktoś lubi czytac to co piszemy, ze docenia bardziej niż inni to wszystko.. łoo matko jakie ja tu mądrości pisze xd no ale teraz koniec poważnej Julki hihi jak już mówiłam jestem tu nowa, ale zamierzam zostac na dłużej :D jestem ciekawa czy pamiętasz mnie z konfy, zapewne nie, ale ja cb tak ^^ uważa, że pięknie piszesz i bardzo fajnie się to czyta *.*
    Pisałam też wcześniej, że również lubię 'Biedronkę i Czarnego Kota' i naprawdę ten serial rządzi xd uwielbiam haha a jeszcze co do rozdziału wracając, jest ciekawie nie powiem :) nie mogę się doczekac kolejnego :* postaram się często zostawiac akie długaaaśne komentarze heh one, tak mi się wydaję, naprawdę satysfakcjonują :D noo także myślę, że do kolejnego rozdziału ;) mam nadzieję, że to przeczytasz do zoabczenia :* <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym kiedy next to racja, ale nie każdy jest pomysłowy, albo ma czas na pisanie mega długich komentarzy dlatego doceniam, że chociaż napisał coś co daje mi świadomość, że czeka :) A ja mówiłam że pamiętam! Ludzi nie zapominam :) I Insekta i Pchlarza (nie pytaj czemu tak. KOCHAM ten serial i mam zryty mózg dlatego tak) nie da się nie lubić ;)

      Usuń
  12. Twój blog jest wspaniały ☺ trafiłam na niego ti naprawdę przez przypadek i na samym początku przeczytalam ten rozdział i tak mi się spodobał że nadrobiłam wszystko dzisiaj ��

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział Mega.
    Takie małe pytanko.KIEDY NEXT ???
    😍😍😘💜💓💖

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział Mega.
    Takie małe pytanko.KIEDY NEXT ???
    😍😍😘💜💓💖

    OdpowiedzUsuń
  15. Mega *.* Niedawno zaczełam czytać i... Zakochałam się w tym blogu! <3

    I wolnej chwili zapraszam do mnie (zależy mi na twojej opinii):
    http://mystoryandbamnewhopeful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń